Jak przeszedłem od straight edge do bycia zapalonym domowym miksologiem.

Być może największą zmianą w moim życiu od młodego dorosłego do dorosłości jest moja decyzja o rozpoczęciu spożywania alkoholu. To, co może wydawać się dość standardową praktyką, czymś, co większość ludzi robi na długo przed osiągnięciem legalnego wieku picia, jest czymś, z czym zmagałem się przez jakiś czas.

Aby spojrzeć na to z odpowiedniej perspektywy, zanim skończyłem 20 lat, z góry przysiągłem, że nie będę pił. Pomimo tego, że nigdy nie wypiłem więcej niż łyk piwa wujka podczas rodzinnego grilla, przekonałem się, że alkohol to nic innego jak strata czasu, negatywny wpływ na środowisko, niezdrowy nawyk, w którym uczestniczyły tylko szumowiny społeczne.

Byłem w pełni subskrybentem stylu życia “straight edge”, subkultury wywodzącej się z ruchu hardcore punk, której zwolennicy powstrzymywali się od wszelkiego rodzaju środków odurzających, od alkoholu po kofeinę. Członkowie tej subkultury wierzyli, że zażywanie substancji takich jak alkohol skaża ich percepcję, a także hamuje ich zdolność do kontrolowania własnych działań.

Ruch straight edge wziął swoją nazwę od piosenki Minor Threat “Straight Edge”, która była sposobem zespołu na poradzenie sobie z szerzącym się problemem narkotykowym, który istniał w tym czasie na scenie hardcore-punk. W zaledwie 45-sekundowej piosence, Minor Threat wysuwa na pierwszy plan swoją złość na kolegów z punkowej społeczności, którzy uzależnili się od narkotyków, opisując to jako “używanie kuli”, wspominając o tym, jak byli świadkami koncertów mdlejących na koncertach z powodu gwałtownego zażywania narkotyków.

Teraz Minor Threat, choć mogą być wpływowi, nie stworzyli aktu niepicia. Ludzie prawdopodobnie powstrzymywali się od alkoholu tak długo, jak długo był on dostępny do picia. Na przykład w latach 1920-1933 w Stanach Zjednoczonych prohibicja była ogólnokrajowym prawem zakazującym sprzedaży i spożywania alkoholu. Co więc wyróżniło ruch straight edge?

Po pierwsze, straight edge sprawił, że idea powstrzymywania się od narkotyków i alkoholu stała się aktem buntu. Dla wielu ludzi abstynencja nie była tylko aktem samozadowolenia, była nudna.

Wraz z pojawieniem się ruchu straight edge, akt niepicia przestał wyglądać tak:

do wyglądającego tak:

Nie picie nie uczyniło z pana kwadratowego, czy przegranego, uczyniło z pana buntownika.

Nie sposób mówić o ruchu straight edge i jego wpływie na mnie, nie wspominając o CM Punku.

CM Punk, prawdziwe nazwisko Phil Brookes, jest jednym z najbardziej wpływowych profesjonalnych zapaśników wszechczasów i bez wątpienia jest najbardziej znanym zwolennikiem stylu życia straight edge.

Zostałem fanem wrestlingu w wieku około 13 lat, później niż większość, a było to pod koniec kultowej kariery Punka w WWE.

Od razu rzucił mi się w oczy, w świecie pełnym nadludzko wyglądających supergwiazd, takich jak John Cena i The Rock, Punk wyglądał prawdziwie. Miał atletyczną, ale ogólnie przeciętną budowę w porównaniu do wybrzuszonych mięśni swoich rówieśników. Był również pokryty od stóp do głów tatuażami, w szczególności słowami “Drug Free” nabazgranymi atramentem na knykciach i oczywiście dużym logo Pepsi na ramieniu, co stanowiło ukłon w stronę jego abstynencji od narkotyków i alkoholu.

Punk niewątpliwie przyciągnął tysiące młodych fanów wrestlingu do ruchu straight edge, stając się nieoficjalnym przywódcą tej kultury. Zdecydowanie się w to wkręciłem i w wieku 13 lat zdecydowałem, że tak jak CM Punk, również będę straight edge.

Dorastając nie byłem otoczony alkoholem czy narkotykami, tak jak inni w moim wieku. W domu, mój ojciec był mniej lub bardziej trzeźwy, po tym jak skończył z alkoholem i narkotykami w młodości, a poza kieliszkiem czerwonego wina do obiadu, moja matka też nie piła zbyt wiele.

Poza domem, moi przyjaciele i ja nie byliśmy typem chodzącym na dzikie imprezy, nie żebyśmy byli zapraszani. Imprezy, na których bywaliśmy, prawie zawsze odbywały się pod opieką rodzica, a nasz wybór alkoholi zazwyczaj ograniczał się do napojów gazowanych. Nie byliśmy typem dzieciaków, które sprawiają kłopoty lub podejmują ryzyko. Większość nocy spędzaliśmy wirtualnie, grając w gry wideo. Często zostawałem w domu, zadowalając się egzystencją w mojej sypialni, oglądając filmy, słuchając muzyki i grając w gry wideo.

Jeśli przypadkiem byłem poza domem i zaproponowano mi alkohol, zawsze odmawiałem, ogłaszając wszystkim w zasięgu słuchu, że jestem straight edge i nie piję.

Później powiedziano mi, że do czasu ukończenia college’u moi rodzice nie przejmowali się moim bezpieczeństwem, poza tym, że może czułem się chory w domu. Inni rodzice czuli potrzebę pouczania swoich dzieci o niebezpieczeństwach związanych z jazdą po pijanemu, zatruciem alkoholem itp. Moi rodzice wiedzieli, że raczej nie zostanę w to wmieszany.

Studia były jednak pierwszym momentem, w którym naprawdę zakwestionowano moje przekonania. Zostałem odsunięty od świata, w którym żyłem wcześniej, byłem sam. Ludzie, z którymi się spotykałem, pili, ćpali, chodzili na imprezy i to mnie przerażało.

Ale przez to wszystko stałem przy mojej broni.

Nigdy nie spasowałem, czy to odmawiając piwa na imprezie bractwa, czy odmawiając wzięcia jointa podczas oglądania wrestlingu w domu przyjaciół, nigdy nie brałem w niczym udziału.

Jednak patrząc wstecz na te momenty, zdałem sobie sprawę, że NIE chciałem brać udziału we wszystkim, chciałem napić się piwa, chciałem wziąć jointa, chciałem spróbować wszystkiego. Dlaczego tak było?

Straight Edge stało się dla mnie kulą u nogi. To, co zaczęło się od tego, że po prostu chciałem naśladować styl życia jednego z moich ulubionych wrestlerów, stało się sposobem na wytłumaczenie wielu niepewności, które miałem wobec siebie.

Patrząc wstecz, nigdy naprawdę zaangażowałem się w ten ruch tak jak inni. Jedyną rzeczą, która powstrzymywała mnie od angażowania się w takie działania, jak picie czy narkotyki, był strach. Przeżyłem większość mojego życia do tego momentu, odmawiając popełniania jakichkolwiek błędów. Co z kolei doprowadziło do tego, że moje życie było dość nijakie, nie nieprzyjemne czy smutne, po prostu nijakie.

Kiedy siedziałem w domu, oglądając filmy samemu, podczas gdy inni imprezowali i żyli hałaśliwie, czułem się niepewnie, wręcz niesamowicie. Tak więc straight edge był sposobem, w jaki mogłem wytłumaczyć tę niepewność:

“Nie zaproszono mnie na tę fajną imprezę, bo nie piję”.

“Jestem w domu z rodzicami, a nie z przyjaciółmi, bo oni poszli pić”.

“Nie mam dziewczyny, bo jestem straight edge”.

Odmówiłem wyjścia ze swojej skorupy, ponieważ byłem zbyt uparty, by przyznać, że może nie muszę żyć tak, jak myślałem, że powinienem, gdy miałem 13 lat, że może powinienem spróbować nowych rzeczy, wpaść w kłopoty… trochę rozkołysać łódź.

Na ostatnim roku studiów zdecydowałem się przestać być straight edge, żyć według własnych zasad, a nie zasad ruchu, którego nigdy w pełni nie przyjąłem.

Byłem i nadal jestem kujonem, więc mój pierwszy rok nie różnił się zbytnio, ale czułem się bardziej wolny. Jeśli byłem w akademiku znajomych i wszyscy pili piwo, ja też mogłem wypić piwo, jeśli odwiedzałem rodzinę w domu, mogłem wypić kieliszek wina do kolacji, nie żyłem już według arbitralnych wytycznych, których trzymałem się przez tak długi czas.

Jednak moja prawdziwa miłość i pasja do picia pojawiła się dopiero po… blokadach COVID-19.

Ukończenie 21 lat podczas kwarantanny nie jest zabawne. Pamiętam, jak robiłem zakupy w moim lokalnym sklepie spożywczym, mając na sobie maskę, a wszystko, co kupowałem, to skrzynka piwa i jeden kawałek ciasta czekoladowego, kasjerka rzuciła mi żałosne spojrzenie i dała mi przygnębione “och…”, gdy zdali sobie sprawę, że jestem sam w moje urodziny.

Oczywiście w ogólnym rozrachunku wszystko było w porządku, w tym czasie ludzie byli w nieskończenie gorszej sytuacji niż ja, ale w tamtym momencie czułem się bardzo źle.

Jednak będąc świeżo po 21 roku życia i nie mając otwartych barów, jeśli chciałem wypić koktajl, musiałem zrobić go sam.

Natknąłem się więc na króliczą norę YouTube, zaczynając od filmu How to Drink na temat Moscow Mule. Moscow Mule spodobał mi się wyłącznie ze względu na miedziany kubek, w którym jest tradycyjnie podawany, i szczerze mówiąc, chciałem mieć pretekst do zakupu zestawu.

Moscow Mule, choć jest podstawą baru, jest dość nudnym drinkiem. Wódka, sok z limonki i piwo imbirowe. To wszystko. Tak więc, choć przyjemny, drink nie podpalił mojego świata, ale wrota zostały otwarte.

Doskonale pamiętam inny filmik How to Drink, w którym przygotował drinka opartego na grze stołowej Warhammer 40k i chociaż nie jestem nawet fanem tej serii, ten filmik naprawdę mnie zachwycił. Ponieważ pokazał koktajle jako kreatywne medium. Pokazał mi, że można wziąć cokolwiek, grę wideo, film, piosenkę, cokolwiek i zamienić to w koktajl.

Wkrótce pochłaniałem wszystkie treści o koktajlach, jakie mogłem znaleźć, ucząc się o klasycznych koktajlach, koktajlach z czasów prohibicji, renesansie koktajli, a jednocześnie odkrywając ludzi tworzących codziennie nowe i ekscytujące drinki.

Teraz, prawie 4 lata od tego momentu, mam zaopatrzoną szafkę z alkoholami, różne ezoteryczne narzędzia barowe i półki z książkami z przepisami na koktajle. Pracowałem jako barman, robię wszystkie własne syropy, nauczyłem się, jak myć tłuszcz i robić własne napary, naprawdę przyjąłem to hobby w sposób, w jaki nigdy nie mógłbym przyjąć stylu życia straight edge.

Pomimo tego wszystkiego, na początku zmagałem się z tym. Trudno było przejść z jednej skrajności w drugą. Od myślenia, że nigdy nie wypiję nawet piwa, do butelek z alkoholem na półkach.

Zdałem sobie jednak sprawę, że dla mnie picie było czymś więcej niż tylko upijaniem się. Kiedy nie piłem, myślałem, że picie służy tylko do upijania się.

W ciągu ostatnich kilku lat zdałem sobie jednak sprawę, że to o wiele więcej. Picie jest sposobem na nawiązywanie kontaktów z ludźmi, jest sposobem na relaks po długim dniu, jest sposobem na odkrywanie swojej kreatywnej strony, jest sposobem na rzucenie wyzwania swojemu podniebieniu, jest czymkolwiek chcesz, aby było.

Dla mnie picie otworzyło mój świat i pozwoliło mi naprawdę zacząć żyć własnym życiem. Stało się to bez wątpienia jedną z moich ulubionych rozrywek. Niezależnie od tego, czy w ogóle piję, cały proces uczenia się różnych technik lub badania przepisów jest jedną z moich ulubionych rzeczy do zrobienia.

Na początku tego roku powiedziałem sobie, że zmuszę się do większego zaangażowania w moją kreatywną stronę, szczególnie w odniesieniu do pisania. Pisanie zawsze było czymś, co lubiłem robić, ale nigdy nie czułem, że jestem w tym zbyt dobry. Wiem, co chcę powiedzieć, ale nigdy nie wiem, jak to powiedzieć.

W lutym powiedziałem sobie, że opublikuję już swój pierwszy artykuł na Medium. Teraz, we wrześniu, w końcu zdałem sobie sprawę, o czym chciałem napisać mój pierwszy artykuł i mam nadzieję, że podobnie jak przepis na Moscow Mule, otworzy to wrota powodzi.