Na zewnątrz, czarna marmurowa fasada baru lśni wokół złotego i miedzianego szyldu. Marmur ten znajduje się w tym miejscu od czasu otwarcia niegdyś luksusowego hotelu Keystone w 1913 roku. Prawdopodobnie bar działał w tym miejscu od tego czasu, ale oficjalne zapisy są skąpe, aż do Charlesa Mossera kupił i wyremontował budynek w latach 80-tych, przekształcając go w hotel Mosser i nazywając mały bar i bistro poniżej, Annabelle’s, na cześć swojej piątej żony. Dowiedziałem się trochę historii o inspiracji nowej przestrzeni od jej właściciela:

Około 2007 roku główny właściciel The Harlequin, Phil Chen – który prowadzi również bary Alchemist, Woodburyoraz Tylko dla członków – Pracował obok i regularnie jadał i spędzał czas w Annabelle’s po pracy. Zawsze podziwiał ich płytki podłogowe z podłużnymi diamentami ułożonymi w kratkę, jak kostium arlekina. W 2015 roku bar został przebudowany na bardziej tawerniany wygląd i przemianowany na The Keystone, w ukłonie dla dawnego hotelu. Ale blokada COVID zamknęła go na dobre w marcu 2020 roku. Gdy w zeszłym roku sytuacja zaczęła się ponownie poprawiać, Phil dostrzegł okazję do ponownego otwarcia opuszczonej przestrzeni i oddania hołdu jej pierwotnym korzeniom ze złotej ery, wyobrażając sobie, jak by to było wtedy, gdy panowała prohibicja wraz z blichtrem i przepychem, a koty z jakiegoś powodu nosiły piżamy.

Usiadłem przy barze z marmurowym blatem, a moje buty spoczywają na drewnianej poręczy poniżej. To dopiero dzisiejsze otwarcie, ale barmani są już w pełnej gotowości, uśmiechając się, potrząsając, nalewając i odkładając menu i karafki z wodą dla nowych gości. Przed godziną piątą większość miejsc przy barze jest już zajęta. Nieźle jak na pierwszą godzinę pracy.

Oczywiście w menu znajdą Państwo koktajle z epoki Jazzu. Czuję się w obowiązku spróbować kilku z nich. Ube Colada o zabarwieniu cynobrowym, na bazie syropu z ube i mieszanki jamajskiego i portorykańskiego rumu, to słodki tropikalny przysmak w szklance typu highball.

Barmanka Lauren Fitzgerald pozuje z Ube Coladą.

Wszystko, czego potrzebuje koktajl “Secret Society” z dodatkiem wermutu i piołunu, to jedna duża kostka wrzucona na dno szklanki typu rocks i wymieszana z ginem St. George Terroir. Barmanka Lauren Fitzgerald nazywa to prawdziwą “pikantną chwilą” popijania, ponieważ fachowo przyozdabia ją delikatnym wykończeniem w postaci oliwki, która jest nabijana na sękaty bambusowy szpikulec koktajlowy i skórkę z cytryny. A któż z nas nie uwielbia od czasu do czasu ostrej chwili?

Spoglądając na tylny bar, zauważam, że srebrne krany oferują wino z beczki wraz z niezłym wyborem piwa rzemieślniczego, w tym pysznie mocnego Saisona z Standard Deviant Brewing. Wygląda to na całkiem wydajny system. Nie trzeba nalewać ani ponownie korkować; wystarczy napełnić kieliszek winem z kranu.

Harlequin z pewnością przyciągnie tłumy noszące smycze ze zjazdów w Moscone Center, a ruch pieszych w godzinach happy hour w Market już zaczyna wracać do poziomu sprzed zamknięcia lokalu. Wkrótce osoby pijące po pracy najprawdopodobniej zaczną częściej korzystać z okienka od 16:00 do 18:00 i zatrzymają się, aby skorzystać z promocji na drinki.

Mają tu niezłą listę dań do dzielenia się – szpik kostny, frytki truflowe, hiszpańską ośmiornicę – a oprócz zwykłych przecenionych napojów dla dorosłych można tu dostać shot Ferneta i kieliszek Kolscha za 10 dolarów. Mają nawet wiśniową colę i różową lemoniadę Hi-C. Piec do pizzy pomaga uzupełnić menu z sałatkami i makaronami oraz opcjami surowego baru (tak, proszę się nie martwić, można dostać ostrygi Washington, tatar z łososia i tuńczyka ahi).

Wszystkie miasta przechodzą od boomu do upadku i z powrotem, a Chen jest podekscytowany, że może być częścią boomu, który, jak wszyscy mamy nadzieję, rozpala się obecnie w mieście, dodając nieco szyku dzięki swojemu odrodzonemu barowi i być może zmieniając ponurą narrację na temat tego, jak ludzie postrzegają obecny stan San Francisco. Miejmy nadzieję, że w miarę jak centrum miasta zacznie powracać do swoich bardziej lśniących i solidnych czasów świetności, to właśnie takie jasne punkty jak The Harlequin mogą wzbudzić nadzieję i nadać powietrzu nostalgicznej klasy, niezależnie od tego, jakie okażą się perspektywy na nadchodzącą erę.